Reklama

Halina Mlynkova, znana polsko-czeska wokalistka, postanowiła ochrzcić swojego 4-letniego syna, Leo. Jak sama przyznała, nie jest katoliczką, jednak podjęła tę decyzję z myślą o synu. Artystka chciała, aby Leo miał możliwość wyboru swojej ścieżki duchowej w przyszłości. Chociaż sama wychowała się w innym wyznaniu, uznała, że chrzest da jej synowi większe możliwości decydowania o swojej wierze, gdy dorośnie.

Reklama

Mlynkova podkreśliła, że zależy jej, aby Leo miał możliwość uczestniczenia w ważnych wydarzeniach religijnych, które są istotne w kulturze i tradycji.

Halina Mlynkova długo wahała się z decyzją o ochrzczeniu syna

Halina Mlynkova otwarcie przyznała, że nie jest katoliczką i została wychowana w tradycji Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Przez długi czas miała wątpliwości związane z różnicami wyznań oraz prywatnymi aspektami. Decyzja o chrzcie jej syna była przemyślanym krokiem, mającym na celu zapewnienie dziecku możliwości uczestniczenia w kulturze, której częścią jest również tradycja chrztu.

Przez wiele lat miałam bardzo duże pogubienie w kwestii moich dzieci i co z chrztem. Jestem chrześcijanką, ale innego wyznania
mówiła w programie „Dzień dobry TVN”.

Artystka wielokrotnie podkreślała, że chce, aby Leo dorastał w otwartym środowisku, w którym będzie mógł samodzielnie decydować o swojej tożsamości, również duchowej. Dlatego też chrzest traktuje nie jako narzucenie religii, ale jako danie szansy na własny wybór.

Poczułam bardzo dużą potrzebę, żeby Leoś był chrzczony. Jest to dla mnie bardzo ważna rzecz
wyjaśniła.

Halina Mlynkova szczerze o wychowywaniu syna

Halina Mlynkova wielokrotnie podkreślała, że wychowanie Leo opiera na otwartości i szacunku dla różnych kultur oraz tradycji. Chce, aby jej syn miał szerokie perspektywy i był wychowywany w duchu tolerancji.

W rozmowie z mediami artystka wyraziła nadzieję, że Leo, dzięki wychowaniu pełnemu szacunku dla różnych wartości, będzie w przyszłości świadomie kształtował swoje życie. Mlynkova zdradziła, że mały Leo bardzo lubi chodzić do kościoła i uczestniczyć w różnych nabożeństwach. Chętnie bierze udział m.in. w drodze krzyżowej.

Leoś, nasz czteroletni syn, jest największym fanem Jezusa. Uwielbia chodzić do kościoła, uwielbia na niego patrzeć, uwielbia drogę krzyżową
podsumowała z uśmiechem.
Reklama

Zobacz także: Sebastian Fabijański podzielił się swoim szczęściem. W końcu się udało

Reklama
Reklama
Reklama