Gwiazda "Klanu" usłyszała diagnozę. Musiała przejść operację
Magdalena Wójcik, aktorka kojarzona m.in. z rolą w "Klanie", otworzyła się w temacie diagnozy, która nią wstrząsnęła. Jak sama podkreśliła, nie miała żadnych objawów, co zszokowało nawet lekarzy.

Magdalena Wójcik, aktorka znana z ról w serialach "Złotopolscy" oraz "Klan", dziesięć lat temu usłyszała diagnozę, która całkowicie odmieniła jej życie. Choć czuła się dobrze i nie miała żadnych objawów, rutynowe badanie lekarskie ujawniło niepokojące szmery w sercu. Lekarz, który je wykrył, natychmiast skierował ją do specjalisty – kardiologa.
Aktorka przyznała, że była zaskoczona tym, co usłyszała, bo prowadziła aktywny tryb życia, nie odczuwała żadnych dolegliwości i nie sądziła, że może być poważnie chora. Dopiero szczegółowe badania wykazały, że w jej organizmie dzieje się coś niepokojącego.
Aktorka stanęła przed wyborem życia
Badanie echo serca przeprowadzone przez panią profesor ujawniło poważną wadę – niedomykalność zastawki mitralnej. Specjalistka nie miała wątpliwości, że wada będzie się pogłębiać, a bez odpowiedniego leczenia Magdalena Wójcik mogłaby nie dożyć sześćdziesiątych urodzin.
Byłam pacjentką bez żadnych objawów. Pewien lekarz w trakcie jakiegoś rutynowego badania usłyszał szumy w moim sercu i skierował mnie do kardiologa. Wspaniała pani profesor zrobiła mi echo serca i stwierdziła, że mam poważną wadę serca - niedomykalność zastawki mitralnej, która będzie się pogłębiać. Powiedziała mi, że jeśli nic z tym nie zrobię, to do sześćdziesiątki pożyję, ale potem może być różnie
Diagnoza była jednoznaczna: konieczna była natychmiastowa operacja serca. Aktorka nie wahała się – zdecydowała się na zabieg, który uratował jej życie. W tamtym czasie miała 46 lat. Dzięki szybkiej reakcji i trafnej diagnozie lekarzy, możliwe było przeprowadzenie operacji na czas.
Byłam nią (diagnozą - przyp. red.) zdziwiona, ponieważ świetnie się czułam. Zdaniem lekarzy powinnam być bardzo osłabiona, a ja nie miałam żadnych objawów. Ale może to efekt tego, że (...) uodporniłam się na ból. Najpierw trenowałam gimnastykę artystyczną, potem chodziłam do szkoły baletowej, a później zaczęłam spełniać się w aktorstwie, które wymaga dużej sprawności fizycznej. Zawsze dawałam z siebie wszystko i nawet gdy mnie coś bolało, nie robiłam z tego dramatu
Operacja Magdaleny Wójcik. Jak dziś wspomina te chwile?
Mimo dramatyzmu całej sytuacji, Magdalena Wójcik wspomina tamten okres z zadziwiającym spokojem i optymizmem. W rozmowie z Plejadą przyznała, że choć diagnoza ją zaskoczyła, nie potraktowała jej jako tragedii. Zamiast tego uznała ją za ważną lekcję od życia.
To było wielkie wydarzenie w moim życiu. Może niektórych to zdziwi, ale traktowałam i wciąż traktuję to jako coś ekscytującego, radosnego i pozytywnego. Myślę, że takie podejście pomogło mi też szybko dojść do siebie po tej operacji
Jej nastawienie mogło mieć ogromny wpływ na szybki powrót do zdrowia. Dziś Magdalena Wójcik ma 56 lat i cieszy się dobrym zdrowiem.

Zobacz także: Martyna Wojciechowska przeprosiła córkę! „Chciałam dobrze, a nie rozumiałam”