Ewa Błaszczyk nagle przekazała ws. córki, która od 25 lat jest w śpiączce. Lekarz nazwał to cudem
Ewa Błaszczyk po latach milczenia wróciła do tragicznych wydarzeń z 2000 roku. Jej córka Aleksandra zapadła w śpiączkę, a aktorka od 25 lat walczy o jej wybudzenie. Teraz mówi wprost o „cudzie”.

Ewa Błaszczyk przeszło 20 lat temu przeżyła osobistą tragedię, o której otwarcie opowiada. Jej kilkuletnia wówczas córka zapadła w śpiączkę, z której nie wybudziła się po dziś dzień. Aktorka nie ustaje jednak w swoich działaniach i wciąż szuka nowych metod leczenia. W najnowszym wywiadzie wyjawiła słowa lekarza, który powiedział o cudzie.
Ewa Błaszczyk ujawnia szczegóły dnia wypadku córki
W rozmowie z Michałem Wrzoskiem w podcaście „Rezultaty” Ewa Błaszczyk po raz pierwszy tak szczegółowo opisała dramatyczny dzień, który na zawsze odmienił jej życie. 11 maja 2000 roku jej córka Aleksandra straciła przytomność podczas spokojnego popołudnia w domu.
Aktorka wspomina, że właśnie rozmawiała przez telefon, zapraszając znajomych na przyjęcie w ogrodzie, gdy zauważyła, że z córką dzieje się coś złego.
Rzuciłam telefon na podłogę, złapałam dziecko i biegłam
Aleksandra zdążyła wypowiedzieć tylko jedno zdanie: „Mamcik, co się dzieje?” i natychmiast straciła przytomność.
Nie czekając ani chwili, Ewa Błaszczyk wybiegła na ulicę z córką w ramionach. Zatrzymała nieznajomego kierowcę, który natychmiast zawiózł je do Szpitala Bielańskiego w Warszawie.
Dojechaliśmy w 4 minuty. Biegłam z nią na rękach, krzycząc, żeby personel już był gotowy do akcji
Zobacz także: Doda w "Dzień Dobry TVN" odtworzyła kultową scenę sprzed 20 lat!
„Cud” według lekarzy – czy nadzieja wróciła?
Aleksandra, dziś 31-letnia córka Ewy Błaszczyk, przebywa w śpiączce od 11 maja 2000 roku. Od tego czasu jej matka prowadzi nieustanną walkę o jej wybudzenie i zapewnienie najlepszej możliwej opieki. Ewa Błaszczyk nadal nie poddaje się i wierzy, że każda forma kontaktu z Olą to mały krok naprzód. Podczas rozmowy z Michałem Wrzoskiem aktorka przyznała, że lekarze już wcześniej określili stan córki jako przejście „z kategorii cudu”.
Profesor powiedział mi, że oto moja córka przechodzi już z kategorii cudu, bo to się nie udało w tym pierwszym etapie, kiedy jest szansa medyczna
Lekarz doradził również, aby aktorka – jako osoba z kręgu artystycznego – podjęła działania na rzecz systemowej zmiany. To stało się impulsem do stworzenia fundacji.
Fundacja „Akogo?” i misja zmiany systemu opieki w Polsce
W wyniku osobistych doświadczeń Ewa Błaszczyk założyła fundację „Akogo?”, która działa na rzecz pacjentów pozostających w śpiączce. Fundacja wspiera rozwój nowoczesnych metod leczenia oraz budowę infrastruktury, która umożliwi lepszą opiekę nad osobami w stanie minimalnej świadomości.
To właśnie dzięki inicjatywom fundacji możliwe było stworzenie specjalistycznych ośrodków opieki, które zapewniają chorym dostęp do najnowszych technologii medycznych. Fundacja odgrywa dziś kluczową rolę w poprawie sytuacji pacjentów w Polsce.
Jak dziś wygląda kontakt Ewy Błaszczyk z córką?
Chociaż Aleksandra nadal przebywa w śpiączce, Ewa Błaszczyk mówi dziś wprost o „komunikacji emocjonalnej” z córką.
Ona się komunikuje i ci ludzie, którzy są przy niej, potrafią ją czytać
Jak wyjaśniła, komunikacja ta przejawia się w zmianie koloru skóry, oddechu czy reakcjach, które są wyczuwalne dla osób, które ją znają. Choć trzeba unikać życzeniowego myślenia, jak zauważa, jej córka daje znaki, gdy coś ją boli lub jej się nie podoba.

Zobacz także: Nowe ustalenia prokuratury ws. wypadku Katarzyny Stoparczyk. To już pewne