Doda wymownie o Sanah: "Szkoda, że nie możemy zobaczyć tej drugiej twarzy"
Sanah wyprzedała dwa koncerty na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie, gromadząc ok. 130 tysięcy fanów. Doda skomentowała wyczyn koleżanki po fachu, twierdząc, że to "ogromny sukces". Co zaś mówi o jej fenomenie? Padły mocne słowa!

Sanah, jedna z najpopularniejszych wokalistek młodego pokolenia w Polsce, osiągnęła spektakularny sukces. Niedawno zagrała dwa koncerty na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie, które łącznie przyciągnęły ok. 130 tysięcy fanów. Każdego dnia publiczność liczyła 65 tysięcy osób. Artystka zaprezentowała swoje największe hity, a trzy godzinne występy wzbogacono o imponujące efekty wizualne! Sukces Sanah skomentowała Doda!
Doda nie wie, skąd się bierze fenomen Sanah?
Doda w rozmowie z serwisem Pomponik.pl opowiedziała, co myśli o Sanah i jej fenomenie. Gwiazda nie ukrywa, że wyczyn autorki hitowego "Szampana", czyli dwa wyprzedane koncerty na Narodowym, to wielka sprawa:
Oczywiście to mega sukces, niesamowity sukces!
Zapytana o jej fenomen, zdradziła jednak:
Nie mam pojęcia. Akurat w tym przypadku nie wiem, ciężko mi stwierdzić.
Doda o "drugiej twarzy" Sanah
Doda zwróciła uwagę na duży rozdźwięk między tym, jak Sanah prezentuje się publicznie, a tym, co o niej słyszała:
Jest taka słodka i urocza, a prywatnie słyszałam, że jest ostra i dużo przeklina i jest taką hardkorową osobą w związku. Jest to dość ciekawe zderzenie. Szkoda, że nie możemy zobaczyć tej drugiej twarzy.
Co ciekawe, sama Sanah w niejednym wywiadzie mówiła, że rzeczywiście potrafi ostro się "wkurzać" i wtedy przeklina (o tym wspominała również podczas koncertu na Narodowym):
Chodzi o to, że czasem jak się wkurzę nie kontroluje swoich emocji. Łatwo mi jest tak się wkurzyć. Mam wtedy aż takie płomienie w oczach, wyglądam jak wiedźma. I mam z tym problem
Sanah o relacji z mężem
W rozmowie z "Twoim Stylem" Sanah wyznała zaś, że w jej małżeńskim życiu ze Stanisławem Grabowskim (znanym jako "Ten Stan") nie zawsze jest kolorowo:
Dużo mocnych słów czasem pada z moich ust, na szczęście tylko Staś je słyszy. Spędzamy mnóstwo czasu razem - również w trasie. I tyle osób przewija się dookoła nas, że czasem czujemy się tym nieco zmęczeni. Wtedy zdarza się, że któreś z nas wybucha. Ale mamy szczerą, wspierającą relację. Tworzymy zgrany zespół i wzajemnie o siebie dbamy. Staś jest dobrym słuchaczem, rozumie na czym mi zależy. Ja też staram się go słuchać. Cieszę się, że jeździ ze mną w trasy, bez niego byłoby trudno. Pomaga mi. I tym, że sprowadza mnie na ziemię, kiedy trzeba
Zaskoczeni?
Zobacz także: Doda podsumowała działalność Skolima: "Nie jesteś artystą". Pójdzie mu w pięty?
