Doda będzie musiała zapłacić 100 tys. kary po koncercie w Łodzi? Jest komentarz władz miasta
Najnowszy koncert Dody na festiwalu w Łodzi odbił się w mediach szerokim echem. Co więcej, emocje wzbudziło nie tylko samo widowisko, które znacznie się przedłużyło, ale przede wszystkim komentarz wokalistki. Dodzie grozi kara za dodatkowe bisy podczas koncertu? Rzecznik prezydentki miasta Łódź skomentował sprawę.

Podczas darmowego Łódź Summer Festival w 2025 roku, na scenie pojawiła się plejada gwiazd, zarówno z Polski, jak i zagranicy. Wśród wykonawców znaleźli się m.in. Louis Tomlinson, Shaggy, London Grammar, Oki, Mrozu i Ich Troje. Jedną z najbardziej wyczekiwanych artystek była Doda, która zagrała energetyczny koncert. Jak przyznała artystka jej wokalne popisy znacznie się przedłużyły. Czy to oznacza, że będzie musiała zapłacić zawrotną karę?
Doda z kolosalną karą finansową? Co wydarzyło się na Łódź Summer Festival?
W trakcie drugiego dnia Łódź Summer Festival na Łódzkich Błoniach, który zgromadził tłumy miłośników muzyki nie zabrakło plejady gwiazd. Głośnym echem odbił się występ Dody, która nawiązała do Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, upominając astronautę. To jednak nie koniec kontrowersji związanych z jej obecnością na festiwalu.
Jak poinformowała sama Doda po wydarzeniu, jej koncert pierwotnie miał trwać 30 minut. Jednak artystka zdecydowała się przedłużyć występ, wykonując m.in. swoje starsze utwory w wersjach akustycznych i grając bisy na życzenie zachwyconej publiczności. To właśnie to przedłużenie miało, według jej słów, skutkować próbą nałożenia na nią kary finansowej w wysokości 100 tysięcy złotych.
Zakontraktowałam trzydzieści minut. Pani organizator po wszystkim próbowała mi wlepić sto tys. kary, ale pani prezydent to wyśmiała, mówiąc, że był to najlepszy koncert i mogę robić tyle bisów, ile chcę
Reakcja prezydentki Łodzi na koncert Dody
Według relacji samej Dody, prezydentka Łodzi, Hanna Zdanowska, miała pozytywnie ocenić jej występ i nie zgodzić się na wymierzenie kary. Artystka zaznaczyła, że właśnie Zdanowska miała stwierdzić, iż był to najlepszy koncert festiwalu i że może śmiało grać kolejne bisy.
Rzecznik łódzkiego ratusza, wypowiadający się w imieniu prezydentki, potwierdził, że miasto od początku zabiegało o udział Dody w wydarzeniu.
Od samego początku zabiegaliśmy o Dodę na Łódź Summer Festivalu. Cieszymy się bardzo, że wreszcie się udało i że jej występ spotkał się z tak pozytywnym odbiorem
Kara 100 tys. zł za bisy? Ratusz wyjaśnia, kto naprawdę płaci
Wbrew słowom Dody, według rzecznika ratusza doszło do nieporozumienia. Artystka nie była narażona na żadną karę finansową za przedłużenie koncertu. Jak wynika z oficjalnych wyjaśnień, w przypadku przekroczenia czasu trwania imprezy masowej, to organizatorzy wydarzenia, a nie wykonawcy, odpowiadają finansowo.
Z rzekomą karą dla artystki doszło do nieporozumienia. To my, organizatorzy, płacilibyśmy karę za wydłużenie imprezy masowej, a nie Doda ze wydłużenie swojego koncertu
Publiczność zachwycona, a organizatorzy pod presją
Podczas koncertu Dody atmosfera była wyjątkowo gorąca. Tłumy zgromadzone pod sceną reagowały entuzjastycznie, a owacje na stojąco sprawiły, że artystka postanowiła zostać na scenie dłużej, niż przewidywał to harmonogram. Publiczność dosłownie wymusiła bisy, nie chcąc, by koncert zakończył się po pierwotnie zaplanowanym czasie.
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy, w których internauci nazywali występ Dody "magicznym" i "najlepszym koncertem festiwalu".
Zobacz także: