Diddy usłyszał wyrok. Gwiazdor padł na kolana
Ława przysięgłych w sądzie federalnym w Nowym Jorku ogłosiła częściowy wyrok w głośnym procesie rapera Seana „Diddy'ego” Combsa. Po dwóch dniach obrad uznano go za winnego przewozu osób w celu prostytucji. W sprawie najcięższego zarzutu – wymuszenia haraczy – nie osiągnięto konsensusu.

Proces Seana „Diddy'ego” Combsa toczył się przez dwa miesiące w sądzie federalnym w Nowym Jorku i przyciągał ogromną uwagę mediów oraz opinii publicznej. Raper znany także jako Puff Daddy, P.Diddy, Love, czy po prostu Diddy, został oskarżony o pięć poważnych przestępstw. Zarzuty obejmowały m.in. handel ludźmi w celach seksualnych, przewóz osób w celu prostytucji, udział w spisku przestępczym oraz wymuszanie haraczy. Ten ostatni zarzut był najcięższy – w przypadku skazania groził mu wyrok dożywotniego więzienia.
Sprawa Diddy'ego. Ława przysięgłych nie doszła do porozumienia
Obrady ławy przysięgłych trwały dwa dni i przebiegały w atmosferze dużego napięcia. We wtorek, około godziny 16:30 czasu lokalnego, przysięgli ogłosili, że osiągnęli jednomyślność w sprawie czterech z pięciu zarzutów. Jednak nie byli w stanie dojść do porozumienia co do najpoważniejszego – wymuszania haraczy. Prokuratura zaproponowała zastosowanie tzw. zarzutu Allena, by zmusić ławników do konsensusu, ale ta metoda wzbudza kontrowersje jako forma presji na ławników niezgadzających się z większością.
Sędzia Arun Subramanian zaapelował do przysięgłych o dalsze obrady i jednomyślność. W środę rano wznowiono posiedzenie i szybko ogłoszono częściowy werdykt.
Diddy usłyszał wyrok
Sean Combs został ostatecznie uznany za winnego wyłącznie jednego zarzutu – przewożenia osób w celu prostytucji. Ławnicy nie dopatrzyli się wystarczających dowodów w sprawie pozostałych zarzutów, w tym handlu ludźmi w celach seksualnych, udziału w spisku przestępczym oraz wymuszeń haraczy.
Combs zareagował z ogromną ulgą. Już po ogłoszeniu werdyktu wykonał gest modlitwy, przytulił się z jednym z adwokatów i padł na kolana. Na sali sądowej obecni byli również jego bliscy, w tym matka rapera, którzy wiwatowali i bili brawa.
Diddy padł na kolana i wykonał gest w kierunku ławników
W chwili ogłoszenia decyzji sądu Sean Combs, mający 55 lat, siedział z pochyloną głową, rękami złożonymi na kolanach i milczał. Towarzyszyli mu prawnicy, którzy wspierali go gestami otuchy. Po ogłoszeniu częściowego uniewinnienia emocje wzięły górę – raper upadł na kolana, a jego rodzina głośno wyraziła swoją radość.
Ławnicy, mimo aplauzu ze strony bliskich oskarżonego, nie spojrzeli ani razu w jego stronę. Kilkanaście minut później rodzina Combsa opuściła salę sądową i wsiadła do czarnego vana stojącego w pobliżu. Grupa jego zwolenników otoczyła pojazd, skandując „Free Puff”, czyli „Uwolnić Puffa”. Syn artysty, Chrisian Combs, powiedział reporterom, że jego ojciec czuje się „świetnie”, „dobrze” i „jest szczęśliwy”.
Zobacz także: Imprezowali z Diddym, dziś milczą. Wyciekła lista gwiazd, znajdują się na niej również royalsi
