Reklama

Beata Kozidrak, wokalistka zespołu Bajm, po dziewięciu miesiącach całkowitego milczenia, udzieliła poruszającego wywiadu. W sierpniu 2025 roku artystka zdecydowała się opowiedzieć o swojej dramatycznej walce z chorobą. Rozmowa z Piotrem Wojtasikiem dla programu „Dzień Dobry TVN” to pierwszy wywiad Kozidrak od listopada 2024 roku. Artystka przez wiele miesięcy wycofała się z życia publicznego, co wywołało liczne spekulacje. Teraz ujawnia wstrząsającą prawdę: końcówka trasy koncertowej z okazji 45-lecia zespołu Bajm była dla niej istnym koszmarem. Na co zachorowała Beata Kozidrak i jaki jest obecnie jej stan zdrowia?

Reklama

Beata Kozidrak choruje na nowotwór

Beata Kozidrak w rozmowie z „Dzień Dobry TVN” zdradziła, że ostatnie trzy koncerty jubileuszowej trasy odbywała w ogromnym bólu. Jesienią 2024 roku podjęła trudną decyzję o odwołaniu wszystkich zaplanowanych koncertów. Wśród anulowanych wydarzeń znalazł się m.in. koncert w łódzkiej Atlas Arenie. Informację o swoim stanie zdrowia przekazała wtedy za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Niestety, ale po raz pierwszy w życiu z tak wielką siłą dopadła mnie choroba, że nie dam rady dla was wystąpić” – pisała wówczas Kozidrak. Teraz w rozmowie dla "Dzień Dobry TVN" wyjawiła, co działo się z jej zdrowiem przez ostatnie miesiące:

Dobrze się czuję, a ten wywiad jest bardzo dla mnie specjalny. Skończyłam trasę 45-lecia, właściwie ostatnie trzy koncerty w wielkich bólach pleców, kręgosłupa. Wtedy jeszcze myślałam, że to może wiesz, całe życie na tych wysokich obcasach, powiedzmy... I może to jest kwestia genów, bo w rodzinie był problem z kręgosłupem, więc... Pomyślałam, że może to z tego wynika. Szczerze mówiąc ostatnie trzy koncerty na trasie jubileuszowej właściwie zagrałam na silnych środkach przeciwbólowych, ponieważ jestem profesjonalistką, więc chciałam zagrać koncerty do końca. Praktycznie na siedząco ten koncert śpiewałam. Ale nie wyobrażałam sobie, że zostawię halę wypełnioną ludźmi. (...) Cierpiałam, dwa dni później byłam w szpitalu. Ja się bardzo źle czułam, proste przejście z łóżka do toalety było dla mnie problemem. Poczułam, że to nie są żarty. Zrobiłam szybkie badania i tak jak każdy człowiek bałam się. Bardzo. Jaka będzie diagnoza.

Beata Kozidrak nie ukrywała, że bała się tego, co usłyszy od lekarzy. W rozmowie z Piotrem Wojtasikiem wyjawiła:

To jest głupie ja wiem. Trafiłam do szpitala, diagnoza była szybka dość. Była to choroba nowotworowa. Chciałabym również, żeby to zabrzmiało optymistycznie. Czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, że choroby nowotworowe można leczyć.

Beata Kozidrak o nieprawdziwych informacjach na temat swojej choroby

Beata Kozidrak przyznała, że początkowo wiele czytała o chorobie w sieci, to nie pomagało jej oswoić się z chorobą:

Dla mnie to był szok. I to było pierwsze takie załamanie moje. To była taka pierwsza myśl, ale później sobie myślę: Chwileczkę, to w ogóle nie wchodzi w grę. Wiedziałam, że to nie są żarty to, co przeżywam. To trudne chwile dla moich bliskich i dla mnie samej. Ale podjęłam walkę. (...) Mam dla kogo żyć i mam fanów. Fanów, którzy czekali w cieszy na informację ode mnie, co się ze mną dzieje.

Przyznała także, że wypowiedzi celebrytów, które pojawiały się w sieci mijały się z prawdą:

Niektóre komentarze były nieprawdziwe. (...) Zdarzały się też wypowiedzi celebrytów na temat mojej choroby, nieprawdziwe też, które się pojawiały w mediach.

Beata Kozidrak: "Czy ja będę jeszcze śpiewać"?

Moment choroby Beata Kozidrak zostawiła tylko dla siebie. W pewnym momencie zapytała lekarzy, czy będzie mogła wrócić do śpiewania:

Ja wtedy nie zajmowałam się robieniem sobie selfie w łóżku. Ja po prostu musiałam walczyć o siebie, skupiłam się na sobie, na zdrowieniu. Ja od lekarza chciałam wiedzieć prawdę i tylko prawdę. Ja się w połowie leczenia zapytałam: Czy ja jeszcze będę śpiewać? - prawie ze łzami w oczach. Jakoś dziwnie zareagowali na moje pytanie. Na co ta Beata pomyślała: Aha, wy do końca może nie wiecie, ale ja wiem. Nie ma takiej siły i ja zrobię wszystko, będę się stosować do tej diagnozy i całego procesu leczenia. (...) Ja jestem zadaniowa: mam się wyleczyć, muszę się wyleczyć.

Beata Kozidrak o wsparciu partnera

Beata Kozidrak opowiedziała również o wsparciu, jakie otrzymała od swojego partnera. To on był dla niej największym oparciem i z nim dzieliła się najtrudniejszymi momentami:

Przeżyłam jeden moment, będąc chwilę na tamtym świecie. Ale chcę podziękować mojemu partnerowi kochanemu, który strasznie mi dużo pomógł w tym czasie. Kiedy mi było smutno rozśmieszał mnie, dbał o mnie i kiedy ja mu opowiadałam o tym momencie, kiedy mogłam stracić życie, on mi powiedział: Widzisz Beata? Jeszcze Cię nie chcieli w tym niebieskim chórze, jeszcze dla nas pośpiewaj.

W momencie kiedy Beata Kozidrak chorowała, jej córka Agata była w ciąży. Urodziła synka. "Później na koniec kiedy przyjechałam do Agaty moja córka tak fajnie powiedziała: Mamo, wylądowałyśmy, obie. To było takie cudowne".

Jaki jest stan zdrowia Beaty Kozidrak?

W rozmowie z "Dzień Dobry TVN" Beata Kozidrak wyznała, że leczyła się w swoim rodzinnym Lublinie. Była otoczona bliskimi, którzy służyli jej pomocą. Jaki jest dzisiaj jej stan zdrowia?

Czuję się z każdym dniem, z każdym tygodniem coraz lepiej i dużo pomysłów mi przychodzi do głowy. (...) Ja już nic nie muszę, ja mogę.

Beata Kozidrak powróciła do prób z zespołem i powoli do swojej zawodowej działalności.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama