Reklama

Anna Wyszkoni podzieliła się wstrząsającą historią - jej ukochany pies Chris został potrącony przez samochód. Zwierzę doznało licznych obrażeń i spędziło niemal dwa tygodnie w klinice. Dzięki pomocy lekarzy rozpoczęła się rehabilitacja. Artystka nie kryje wdzięczności i emocji.

Reklama

Pies Anny Wyszkoni potrącony przez samochód

Cztery tygodnie temu życie Anny Wyszkoni nagle się zmieniło. Jej ukochany pies Chris wpadł pod samochód, co rozpoczęło dramatyczną walkę o jego życie. Choć kluczowe miały być pierwsze 24 godziny po wypadku, artystka przez kolejne dwa tygodnie budziła się każdego ranka z niepokojem, nie wiedząc, czy jej pies przeżyje kolejny dzień.

Od tygodnia teoretycznie jestem na wakacjach. Teoretycznie, bo w praktyce mój urlop spędzam w domu i opiekuję się moim pieskiem. Cztery tygodnie temu mój ukochany przyjaciel wpadł pod koło samochodu. Zaczęła się walka o życie. I choć decydujące miały być pierwsze 24 godziny, jeszcze przez dwa tygodnie budziłam się z niepokojem nie wiedząc, czy mój piesek też się obudzi

Chris doznał poważnych obrażeń. Przesunięcie miednicy, złamana łapa, silna anemia i infekcja wywołana przez oporną bakterię – to tylko część komplikacji, z jakimi musiał się zmierzyć. Pies spędził niemal dwa tygodnie w szpitalu weterynaryjnym, gdzie walka o jego zdrowie była nieustanna i pełna niepewności.

Zobacz także: Agnieszka Kaczorowska wystawiła na licytację... wspólny taniec. Nie do wiary, ile zapłaci za niego zwycięzca

Dramatyczna niepewność artystki

Anna Wyszkoni, znana z emocjonalnych występów scenicznych, tym razem przeżywała emocje o wiele bardziej osobiste. Jej wakacje przerodziły się w opiekę nad ciężko rannym pupilem. W domu, zamiast wypoczynku, dominował strach i czuwanie przy łóżku Chrisa.

Z relacji artystki wynika, że stan psa był bardzo poważny. Nie tylko fizyczne obrażenia zagrażały jego życiu – również wyniszczająca anemia i oporna bakteria wymagały natychmiastowej interwencji.

Lekarze uratowali życie pupila

Anna Wyszkoni nie kryje wdzięczności wobec zespołu lekarzy weterynarii, którzy zaangażowali się w ratowanie Chrisa. W swoim emocjonalnym wpisie artystka wymieniła nazwiska lekarzy, którym zawdzięcza zdrowie swojego psa.

Dzisiaj mogę wreszcie spokojnie o tym mówić. Z całego serca pragnę podziękować lekarzom weterynarii. Dzięki Ich zaangażowaniu i empatii cztery dni temu mogliśmy rozpocząć rehabilitację i walkę o powrót do sprawność Chrisa. (...) Cieszę się, że weterynaria jest na tak wysokim poziomie. Podobnie jak rehabilitacja, która daje ogromne możliwości i wyciąga nasze zwierzaki z poważnych problemów. Ale przede wszystkim ukłony w stronę ludzi, których spotkałam na drodze podczas naszej walki.

Anna Wyszkoni z ostrożnym optymizmem relacjonuje, że stan psa się poprawia i że każdego dnia stawiają kolejne kroki ku zdrowiu. Artystka apeluje o trzymanie kciuków za dalszy powrót Chrisa do pełni sił. Choć droga do całkowitego wyzdrowienia może być jeszcze długa, już teraz mówi o ogromnej wdzięczności i nadziei, która pozwala jej spokojniej patrzeć w przyszłość.

Reklama

Zobacz także: Sara James znów w amerykańskim "Mam talent". Zachwyciła na scenie

Reklama
Reklama
Reklama