Anna Lewandowska wyprawiła spóźnioną imprezę urodzinową. Nie zabrakło Mariny Łuczenko
7 września Anna Lewandowska skończyła 37 lat. Trenerka personalna poczekała kilka dni, by móc świętować to wydarzenie z bliskimi. W Barcelonie odbyła się kameralna kolacja urodzinowa, w której udział wzięli m.in. Robert Lewandowski i Marina Łuczenko-Szczęsna. Lewandowscy mieli podwójny powód do celebrowania.

7 września to wyjątkowa data dla Anny Lewandowskiej. Właśnie tego dnia trenerka personalna i promotorka zdrowego stylu życia obchodzi swoje urodziny. W tym roku na torcie pojawiła się liczba 37. Jednak w związku ze zobowiązaniami zawodowymi gwiazda nie miała okazji świętować hucznie z ukochanym i przyjaciółkami.
Urodzinowa impreza Anny Lewandowskiej
Kilka dni po urodzinach, Anna Lewandowska postanowiła świętować w bardziej intymnej atmosferze. Miejscem uroczystości była Barcelona, gdzie odbyła się uroczysta kolacja z najbliższymi. Na zdjęciach opublikowanych przez trenerkę personalną na Instagramie widać elegancką atmosferę wieczoru. Razem z gwiazdą bawiła się m. in. Marina Łuczenko-Szczęsna, wieloletnia przyjaciółka Anny.
Obecny był również Robert Lewandowski, z którym Anna Lewandowska chętnie pozowała. Do zdjęć ze wspólnej celebracji 37-latka dodała krótki opis. W mediach społecznościowych pojawiła się cała seria fotografii z tego wyjątkowego spotkania.
Wieczorek w Barcelonie
Anna i Robert Lewandowscy mieli podwójne święto
Choć Anna Lewandowska spędziła urodziny bez Roberta, kilka dni później małżeństwo mogło już świętować razem. Para cieszyła się również z kolejnego sukcesu kapitana biało-czerwonych. Lewy znów zabłysnął w barwach reprezentacji Polski, strzelając efektownego gola tuż przed przerwą, co pomogło biało‑czerwonym przełamać impas i wygrać mecz z Finlandią 3:1. Jego trafienie w doliczonym czasie pierwszej połowy otworzyło drogę do zwycięstwa, które przypieczętowali następnie Matty Cash i Jakub Kamiński.
Warto przypomnieć, że Karol Nawrocki był na meczu reprezentacji Polski z Finlandią. Po spotkaniu prezydent RP odwiedził szatnię biało-czerwonych i uciął sobie krótką pogawędkę m.in. z Robertem Lewandowskim. Głowa państwa przedstawiła piłkarzom swojego syna. Na koniec Nawrocki podziękował trenerowi Janowi Urbanowi. Widzowie kanału "Łączy nas piłka" mieli okazję zobaczyć relację z tej wizyty i niecodzienną scenę, podczas której prezydent wydał słynny okrzyk: „Kto wygrał mecz?”.
Karol Nawrocki zaznaczył, że był to jego debiut na meczu reprezentacji Polski w roli prezydenta RP.
Zobacz także: Ania Lewandowska pochwaliła się tym tuż po urodzinach. Wielkie szczęście