Andrzej Piaseczny podzielił się swoim szczęściem. W tle wielka tragedia
Andrzej Piaseczny zwrócił się do obserwatorów i wspomniał o swoim wielkim szczęściu. Nie w sposób jednak przeoczyć, że w tle rozegrał się niewyobrażalny dramat. Artystka cudem uniknął najgorszego.

Andrzej Piaseczny niechętnie uzewnętrznia się w tematach bardziej osobistych, starając się chronić swoją prywatność. Ostatnio jednak opowiedział nieco więcej o swojej kolejnej podróży, z której jak się okazało, o mało włos mógł nie wrócić. Całe zdarzenie dało mu mocno do myślenia.
Katastrofa w Lizbonie. Piaseczny relacjonuje dramatyczne chwile
Andrzej Piaseczny przeżył chwile, które mogły zakończyć się tragedią. Podczas swojego pobytu w Lizbonie był w miejscu, w którym chwilę później doszło do katastrofy kolejki "Gloria". Wypadek miał miejsce w środę po godzinie 18:00, kiedy to doszło do zerwania liny kolejki. W wyniku tego dramatycznego zdarzenia życie straciło 16 osób, a 24 zostały ranne.
W rozmowie na antenie "Dzień Dobry TVN" artysta wspominał:
Nie macie prawa tego wiedzieć, ale wczoraj wróciłem z Lizbony. Otóż dokładnie dzień wcześniej byłem w tym miejscu. Nie wsiedliśmy (do kolejki), ale byłem tam, kiedy ta historia się wydarzyła
Dodał, że służby ratunkowe zareagowały bardzo sprawnie, mimo że dojazd do centrum miasta był zablokowany. Artysta przyznał, że odczuł, jak bardzo niewiele brakowało, by znalazł się wśród ofiar. W programie podkreślił również refleksję na temat przeznaczenia:
Jak czasem znajdujemy się w miejscu, w którym moglibyśmy się znaleźć w zupełnie innym czasie i jak mogłoby skończyć się zupełnie inaczej
Jego wypowiedź wywołała poruszenie wśród widzów i internautów.
Zobacz także: Pogrzeb Stanisława Soyki. Prezydent pośmiertnie odznaczył go najwyższym orderem
Emocjonalny wpis Piasecznego na Instagramie
Po powrocie do Polski Andrzej Piaseczny opublikował na swoim profilu na Instagramie pełen emocji wpis, w którym odniósł się do swojego szczęścia. Napisał:
Człowiek nie zdaje sobie zwykle sprawy z tego, jakie ma wielkie szczęście. Wyjechać, wrócić, zalać język pysznościami, ramiona słońcem… codzienne cudowności. Dzień wcześniej, dzień później. Wielkie szczęście, którego zdarzyło się innym nie mieć
Słowa artysty odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Wiele osób gratulowało mu rozsądku i wyrażało współczucie wobec ofiar tragedii.
Związek Andrzeja Piasecznego
W jednym z podcastów tygodnika „Wprost” Andrzej Piaseczny wyznał, że od kilku lat pozostaje w szczęśliwym związku. Choć nie ujawnia wielu szczegółów ze swojego życia prywatnego, to nie ukrywa, że czuje się spełniony. Mówił:
Mieszkam na wsi od 20 lat. Mam to szczęście, że nie jestem człowiekiem samotnym, moja relacja jest przyjemnym związkiem, który trwa od kilku lat i liczę na to, że to się uchowa
Dodał również, że jego partner jest rozpoznawany w lokalnej społeczności i nie budzi to żadnych negatywnych reakcji. Andrzej Piaseczny, mimo chwil grozy, jakie przeżył w Lizbonie, nie traci pogody ducha. Docenia codzienne drobiazgi i spokój, który odnajduje w swoim domu z dala od miejskiego zgiełku.
Zobacz także: Robert Motyka płakał na planie programu. Nie mógł wytrzymać