78-letni Karol Strasburger potwierdził radosne wieści. Termin zbliża się wielkimi krokami
Karol Strasburger, 78-letni ikoniczny prowadzący, ogłosił oficjalnie ważny moment. Padła dokładna data, a zatem już wiadomo, że to stanie się lada moment. Fani będą zachwyceni.

To już oficjalne – po wielu spekulacjach i medialnych doniesieniach, Karol Strasburger oraz Telewizja Polska potwierdzili, że „Familiada” powraca na antenę. 78-letni prowadzący przekazał radosną wiadomość fanom za pośrednictwem mediów społecznościowych. Informacja została również opublikowana przez TVP.
Karol Strasburger i TVP potwierdzają powrót „Familiady”
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie:
Pozostało już tylko 10 dni do premierowych odcinków Familiady i spotkania z niezastąpionym Karolem Strasburgerem. Widzimy się w sobotę, 06.09.2025 o 14:00 w TVP
Karol Strasburger przez dekady stał się twarzą programu, a jego charakterystyczne poczucie humoru i sposób prowadzenia teleturnieju zdobyły serca widzów w całej Polsce. Powrót „Familiady” po przerwie to długo wyczekiwana wiadomość, która spotkała się z ogromnym entuzjazmem odbiorców.
Strasburger szczerze o kulisach prowadzenia programu
Karol Strasburger w jednej z rozmów wyznał, że za treści prezentowane w „Familiadzie” odpowiada samodzielnie. Nie korzysta z promptera ani gotowych scenariuszy. Jak sam podkreślił:
Nie mam narzuconych żadnych tematów do rozmów ani prompterów. Nikt mi niczego nie pisze. Wszystko spoczywa na mnie. Wszystko, co dobre, to moja zasługa, ale co złe, to również niestety mój wstyd
Dodał także, że mimo potknięć i przejęzyczeń, nie należy się ich wstydzić. Dla prowadzącego najważniejsze jest, by przekaz był autentyczny i bliski ludziom:
Zawsze proszę, żeby to zostawiać, ponieważ my na co dzień jesteśmy też omylni. Chcę, żeby ludzie widzieli, że to jest prawdziwe, normalne. Nie ma dubli
Dzięki takiemu podejściu, Karol Strasburger zyskał sympatię widzów, którzy cenią go za naturalność i szczerość. Przez 30 lat niezmiennie pozostaje wierny swojej wizji programu, nie podporządkowując się trendom czy naciskom z zewnątrz.
Trzy dekady w „Familiadzie” – historia bez precedensu
Karol Strasburger prowadzi „Familiadę” od 30 lat. W tym czasie w telewizji publicznej następowały liczne zmiany, ale prowadzący teleturniej pozostał niezmienny. Dla wielu osób stał się nieodłącznym elementem sobotniego popołudnia.
Jego wkład w sukces programu jest nie do przecenienia. Nie tylko sprawnie prowadzi kolejne odcinki, ale także nadaje całości indywidualny charakter. Widzowie przyzwyczaili się do jego stylu, poczucia humoru i sposobu rozmowy z uczestnikami.
To właśnie autentyczność i konsekwencja sprawiają, że „Familiada” mimo upływu lat wciąż cieszy się dużą oglądalnością. Przez trzy dekady program zdobył status kultowego, a Strasburger – miana ikony telewizji publicznej.
Fani zachwyceni: „Nie ma Familiady bez Strasburgera”
Reakcje fanów na ogłoszenie powrotu „Familiady” były jednoznacznie entuzjastyczne. W komentarzach pod postami w mediach społecznościowych TVP i Karola Strasburgera nie brakowało słów uznania i radości.
Wielu komentujących podkreślało, że nie wyobrażają sobie programu bez jego legendarnego prowadzącego. „Nie ma Familiady bez Strasburgera”, „To on nadaje temu programowi sens” – pisali użytkownicy.
Dla wielu osób powrót „Familiady” to również powrót do wspomnień sprzed lat i rodzinnych sobót spędzanych przed telewizorem. Emocjonalny stosunek widzów do Karola Strasburgera i samego programu pokazuje, jak silną pozycję zdobył w polskiej kulturze masowej.
Zobacz także: Tak dziś wygląda Agata Wróbel. Medalistka olimpijska ma poważne problemy z poruszaniem się